Katarzyna i Andrzej są rowerzystami i uznali że do ślubu też chcą pojechać w ten sposób. Jednak uznali, że nową drogę życia chcą uczcić wspólnie, na jednym rowerze
Skąd pomysł? Andrzej wyjaśnia, że od zawsze oboje jeżdżą rowerami, czy to na zakupy czy do pracy. Kiedy zobaczył kiedyś w internecie fotografie ślubne jakiejś pary na rowerze cargo. Oboje uznali że właśnie tak chcą pojechać do własnego ślubu. Przygotowania zaczęli już kilka miesięcy temu szukając właścicieli roweru w Łodzi, którzy zgodziliby się wypożyczyć do takiego niecodziennego celu. Udało się! Pewna para z Łodzi udostępniła im rower ze wspomaganiem elektrycznym holenderskiej firmy Urban Arrow model Family. Rower został specjalnie udekorowany.
Katarzyna mówi, że swoje plany transportu na ślub utrzymywali w tajemnicy do ostatniego momentu - nasi rodzice dowiedzieli się dzień wcześniej. Chcieliśmy wszystkim zrobić niespodziankę.
I jakie były reakcje gości? Wszyscy byli zachwyceni i podziwiali rower. Wielu nawet nie wiedziało, że takie rowery w ogóle istnieją - odpowiadają wspólnie.
Jak się jechało, nie było ciężko? Andrzej był pewny siebie, bo rocznie przejeżdża nawet do 12 tys km na swoim rowerze. Ale wspomaganie elektryczne bardzo pomogło.
Początkowo planowali pożyczyć rower trójkołowy, ale w końcu stanęło na takim i nie żałują.
Teraz zastanawiają się nad kupnem podobnego roweru dla siebie.
Wszystkiego najlepszego na nowej rowerowej drodze życia.
/fotografie z albumu rodzinnego/