Na stacjach kolejowych w Łodzi, oraz w 9 miejscowościach województwa, są już dostępne rowery publiczne. Zobaczcie jak wyglądają i czym się różnią od znanego Łódzkiego Roweru Publicznego
Na pierwszy rzut oka rowery niczym się nie różnią. Nie dajcie się jednak zwieść, są to dwa zupełnie obce sobie systemy rowerów publicznych. To, że wyglądają niemal identycznie i obsługuje je ta sama firma, naprawdę o niczym nie świadczy. Szerzej o tym pisaliśmy w poprzednim artykule (kliknij).
Pamiętaj, to jest zupełnie nowy system. Urząd Marszałkowski stworzył takie warunki, że NextBike dostarczył rower zupełnie niekompatybilny z żadnym systemem NextBike na świecie.
A zatem Urząd Marszałkowski w Łodzi faktycznie zamówił coś unikatowego i wyjątkowego. Szkoda, że tak niefunkcjonalnego. Jeśli chcecie skorzystać z tego roweru, musicie się zarejestrować na stronie Łódzkie Rowerowe (kliknij). Jeśli to zrobisz pamiętaj jednak, że po Łodzi jeździ ponad półtora tysiąca rowerów do których wymagana jest osobne logowanie, osobna aplikacja i... osobna opłata inicjująca. Zatem wymagana jest też osobna rejestracja (na tej stronie).
System Rowerowe Łódzkie obejmie swym zasięgiem Koluszki, Kutno, Łask, Łowicz, Łódź, Pabianice, Sieradz, Skierniewice, Zduńską Wolę i Zgierz. W sumie do dyspozycji będą 1002 rowery i 125 stacji. Stacje systemu umiejscowiono tak, by zapewnić wygodną komunikację rowerową do dworców kolejowych. Przez zastosowanie rowerów IV generacji jednoślady można oddawać za dodatkową opłatą na terenie poszczególnych miast również poza stacjami rowerowymi.
Największą wizualną różnicą jest przedni koszyk. Po prawej kosz znany z Łódzkiego Roweru Publicznego, po lewej zaś bagażnik znany choćby z warszawskiego Veturilo a teraz także w rowerach Wojewódzkiego Roweru Publicznego.
Kolejną różnicą jest adapter w rowerze ŁRP (po prawej) który służy do wstawiania roweru w stację.
Wynikato z faktu, że rowerów WRP nie będzie trzeba wstawiać do stacji dokujących.
To kolejna różnica widoczna w obu typach rowerów. Te jeżdżące dotychczas po Łodzi, z tyłu nie miały żadnej blokady. Te dostarczone na zamówienie Urzędu Marszałkowskiego (po prawej) mają specjalną blokadę, która zablokuje rower który zostanie oddany przez użytkownika.
Szczegółowe informacje widnieją na każdej tylnej obudowie roweru.
Różnią się też stacje. Choć w przypadku tego wojewódzkiego (po prawej) można co najwyżej mówić o tablicy informacyjnej, że w tym miejscu zostawiając rower nie stracisz 5 zł. Wszystkie funkcje znane z łódzkiego systemu, na tych wojewódzkich są niedostępne. Zatem, zapomniałeś telefonu lub masz go rozładowany? Roweru wojewódzkiego nie wypożyczysz.
Na sam koniec cechy wspólne: tyle samo biegów (3), podobne dzwonki i ogólna konstrukcja ramy.
30 listopada 2018
Dziesięć dni od urichomienia czas na pierwsze medialne komentarze
Byliśmy na dzisiejszej konferencji oto jej zapis dotyczący tego temau
{hb}