O wygranym wnioski dla ul. Przybyszewskiego zgłoszonym do budżetu obywatelskiego pisaliśmy nie raz. Ale finał jest dość zabawny
Najpierw były problemy z urzędnikami, potem z przetargami, potem znów z urzędnikami którzy z pierwotnego projektu wykreślili to na co głosowali łodzianie (kliknij aby przeczytać). Ale finał tej całej przygody jest przezabawny.
Bowiem na zbudowanym fragmencie "drogi dla rowerów", która biegnie od ronda Sybiraków w stronę Olechowa, nie ma odpowiednich znaków drogowych. Jest za to tablica informująca o tym na co faktycznie głosowali mieszkańcy.
Nie ma znaku drogowego, który świadczyłby że wolno tam wjechać rowerem. Są za to obok znaki świadczące, że właściwie droga to tam się kończy.
Przypomnijmy zatem, że w budżecie obywatelskim łodzianie wybrali do realizacji pasy ruchu dla rowerów - namalowane na jezdni, nie zaś jako separowana droga dla rowerów. Jak zatem poradzili sobie urzędnicy z własnymi samowolnymi zmianami w realizacji tego projektu? Najprościej jak się da! Postawili tablice z informacją, że jest to pas ruchu dla rowerów wybrany w BO. Co tam że prawo o ruchu drogowym określa jakich znaków należy użyć?
No i jak? Fajnie, że urzędnicy dziękuję za "Twój głos".
{hb}