Sprawę złego oznakowania na skrzyżowaniu ul. Tuwima i Kindermanów opisywaliśmy już ponad 3 miesiące temu, kiedy oddano do użytku cały węzeł drogowy. Korekta jakiej dokonano od tego czasu dowodzić może, że albo BIM nie umie albo robi wszystko na złość rowerzystom 

Błaha rzecz a utrudnia życie i przy napotkaniu rygorystycznego policjanta może skończyć się mandatem dla rowerzysty. Za co? Za zjechanie z drogi dla rowerów na jezdnię w miejscu, gdzie ona się kończy i naturalnym jest kontynuowanie drogi po jezdni. Zwłaszcza, że wspomniana droga dla rowerów została tam wybudowana właśnie w tym celu. 

Ten film pokazuje absurd tej sytuacji. 

Zwróciliśmy się w tej sprawie do radnych komisji transportu Rady Miejskiej Łodzi oraz samego Biura Inżyniera Miasta z prośbą o korektę. Jak wielką? Poprzez dodanie 4 tabliczek "nie dotyczy rowerów".
SORzakaznakazWyjasnienie
Aby uniknąć nieporozumienia dołączyliśmy projekt stałej organizacji ruchu (SOR) ze wskazanymi znakami pod którymi należało wywiesić tabliczki. 
SORzakaznakazRozwiazanie

Wydawało się proste? Oto co dzielni urzędnicy Biura Inżyniera Miasta wykonali w odpowiedzi na te uwagi
TuwimaKindermanowTabliczka3

Tabliczka pojawiła się tylko w jednym miejscu! Pod jednym znakiem. Oznacza to tylko tyle, że zjechać z tego fragmentu jezdni już można legalnie... ale nie ma jak na nią wjechać. 
TuwimaKindermanowTabliczka1  TuwimaKindermanowTabliczka2
Czyli mniej więcej wygląda to tak, że ani z ul Tuwima, ani z ulicy Kindermanów, ani nawet ze ślepej ul. Holoubka nadal nie wolno skręcić w zamkniętą dla ruchu ulicę pod wiaduktem Kopcińskiego.
TuwimaKindermanowTabliczka4

Rowerzystom sugeruje się jechanie na około, nadrabiając drogi, przejeżdżając przez dwupasmową jezdnię (2x3). I robi to Biuro Inżyniera Miasta który rzekomo zajmuje się Miejską Radą Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego i blokuje rozwiązania niebezpieczne... 

{hb}