Wczoraj został wybrany w konkursie na pełnomocnika prezydent Łodzi do spraw polityki rowerowej. Dzisiaj w nocy odpowiedział na nasze pytania. Oto on, pierwszy wywiad z Witkiem Kopciem - nowym pełnomocnikiem rowerowym w Łodzi

Dlaczego zdecydowałeś się kandydować?
Tylko i wyłącznie dlatego, że nikt z moich faworytów nie podjął się kandydowania. Chciałem to zrobić na złość i potraktować jako nowe doświadczenie, a przy okazji zyskać alibi, że jednak próbowałem (w odróżnieniu od moich faworytów). Później się dowiedziałem, że kandyduje też Łukasz Kamiński, człowiek który bardzo dużo wie o problematyce transportu rowerowego w Łodzi. Ale wtedy było już za późno na to, żeby się wycofać.

Jakie są najważniejsze działania jakie chciałbyś podjąć w 2011 roku?
Rozkręcenie kampanii informacyjno-promocyjnej, która byłaby kontynuowana przez kolejne lata. Wychodzić w urzędzie dużo drobnych udogodnień i napraw dróg rowerowych, chociażby tych które były postulowane w ramach akcji "Seek&Destroy". Plan spójnych działań na ten rok i kolejne lata. Rozpoczęcie prac nad pierwszymi poważnymi projektami, które marzy mi się zrealizować do 2014 roku włącznie.

Jakie są Twoje założenia/ pomysły aby osiągnąć zapisy Karty Brukselskiej?
Tak, przede wszystkim chcę działać na rzecz tych, którzy już teraz jeżdżą na rowerze. Więcej zadowolonych ludzi na rowerach to najlepsza promocja tego rodzaju transportu.
Po wtóre, jasny przekaz z urzędu, że odtąd transport rowerowy jest traktowany jako równoprawny rodzaj transportu w mieście.
Po trzecie wreszcie, pilotażowe projekty w infrastrukturze, a także pilotażowe akcje promocyjne wśród uczniów szkół ponadpodstawowych oraz wśród studentów jednej wybranej uczelni. Jeżeli to by chwyciło, zyskalibyśmy argument za rozszerzaniem poszczególnych projektów na pozostałe obszary miasta i grupy społeczne.

Jak chcesz przekonać ludzi do używania rowerów na co dzień?
Pokazując, że rower to bezpieczny (na pewno bezpieczniejszy niż im się wydaje) środek transportu, a przy tym wygodny (nie jest konieczny specjalny strój) i ekonomiczny. Demonstrując, jak liczna i zróżnicowana jest grupa łódzkich użytkowników rowerów. Po części Lodz Cycle Chic spełniał i spełnia tę rolę. Teraz chodzi o to, żeby z tym przekazem dotrzeć do jak najszerszej grupy odbiorców.

Czy będziesz próbował przekonać urzędników do przyjeżdżania do pracy rowerem? Jeśli tak, to jak?
Własnym przykładem. Urzędnicy już korzystają z rowerów dojeżdżając na nich do pracy. Oczywiście mniejszość, ale dają bardzo dobry przykład. Mam nadzieję że ta grupa nie będzie malała, a wręcz przeciwnie.

Czy planujesz zabrać władze Łodzi na przejazd rowerowy, aby zobaczyli ile pracy przed Tobą?
Nie. Ale myślę, że to dobry pomysł. Na pewno przydałby się taki przejazd. Zwłaszcza na jakimś świeżo oddanym do użytku odcinku. Żeby unikać ewentualnych pomyłek w projektach kolejnych dróg dla rowerów.

Jak zamierzasz poradzić sobie sam w Urzędzie?
Sam sobie nie poradzę, będę więc szukał sprzymierzeńców gdzie się da: w urzędzie, w gabinetach prezydentów, wśród organizacji pozarządowych jak i indywidualnych użytkowników rowerów.

Co uznasz za sukces w kontekście najbliższego roku - 2 lat?
Projekty kolejnych dróg rowerowych uzupełniających sieć, realizacja parkingów rowerowych z prawdziwego zdarzenia na jednej z uczelni, pojawienie się w Łodzi pierwszych kontrapasów, śluz rowerowych itp. udogodnień, których u nas wciąż nie ma, wykreowanie wyraźnej kampanii promocyjnej, promocja kulturalnej jazdy zarówno wśród kierowców jak i rowerzystów, "zroweryzowanie" pierwszych gimnazjów i liceów.

Czy przekonałeś komisję - co spotkało się z największym entuzjazmem komisji?
Nie wiem, członkowie nie dawali po sobie poznać, żeby czymś ich rzucił na kolana. Podobno spodobało się to, że zaproponowałem działania "na już".

Czy nie boisz się wozić dziecka rowerem po łódzkich ulicach? 
Wózkiem czy rowerem? W obu przypadkach, nie. Mam nadzieję, że to nie jest lekkomyślność z naszej strony. Przy okazji jest to również jakaś propaganda jazdy na rowerze.

Jak rowerzyści mogą ci pomóc w dobrym pełnieniu funkcji?
Podpowiadając mi, co należy zmienić, ale też jak to zrobić. Także, przekazując informacje o ich bolączkach związanych z poruszaniem się po Łodzi na rowerze. Mam zamiar zacząć prowadzić bloga, gdzie można by zgłaszać problemy dotyczącego jeżdżenia po mieście. Liczę bardzo na Wasze sugestie i pomoc,

Jak planujesz współpracować z rowerzystami (zrzeszonymi i indywidualnymi)?
Jak już wspomniałem, otwierając się na nich: prowadząc bloga, szukają możliwości zasięgania ich opinii, ośmielając do jazdy po mieście itd.


* Witold Kopeć był współorganizatorem łódzkiej Masy Krytycznej i jest założyciel blogu Lodz Cycle Chic. Przyszły pełnomocnik rowerowy ma 33 lata, z wykształcenia jest geografem (skończył Uniwersytet Łódzki). Organizował spotkania i warsztaty dla cyklistów. Razem z żoną i roczną córeczką przez cały rok przemieszcza się po Łodzi na rowerach. 

{hb,km,pw}

Warto przeczytać:
Powody, dla których powołanie pełnomocnika było takie ważne (kliknij)