Patrząc na tę inwestycję optymistycznie - jest to najlepsza droga rowerowa w Łodzi. Patrząc realnie pod kątem wykorzystania przez rowerzystów - ta droga obrazuje traktowanie rowerzystów przez Zarząd Dróg i Transportu

Pierwszy raz o ulicy Rudzkiej pisaliśmy półtora roku temu - już wówczas interweniowaliśmy. Wówczas ZDiT zapowiadał: "Projekt obejmują przebudowę skrzyżowań ze wszystkimi ulicami odchodzącymi od ulicy Rudzkiej. Na ul. Rudzkiej postawione zostanie także nowe oświetlenie uliczne, wybudowana zostanie droga rowerowa, nowe chodniki i krawężniki, przewidziana jest także przebudowa odwodnienia." Prawda, że optymistycznie? W rzeczywistości droga rowerowa w ul. Rudzkiej według zrealizowanego projektu przebiegała od ul. Farnej do granicy miasta. Według "Koncepcji tras rowerowych w Łodzi 2008-2020", opracowanej kosztem 62 tys. złotych drogi rowerowe w tym rejonie miały przebiegać inaczej. Do zobaczenia na stronie rzecznika niezmotoryzowanych. Dopiero po interwencji Fundacji Fenomen udało się przekonać ZDiT, aby powstająca droga rowerowa była asfaltowa a nie z betonowej kostki. 

Obecnie droga rowerowa jest już gotowa - są już wymalowane piktogramy zgodne z polskim prawem. Na całej długości jest asfalt, droga jest szerokości 2,5 metra, a krawężniki dzięki interwencjom pełnomocnika rowerowego Witolda Kopcia są minimalnej wysokości i niemal niewyczuwalne podczas jazdy. To skoro jest tak dobrze, to czemu jest tak źle?

Na ulicy Rudzkiej droga rowerowa jest tylko na tym odcinku, gdzie ZDiT nie był w stanie utworzyć dwóch dwupasmowych jezdni dla samochodów. Mamy zatem szeroką ulicę Rudzką na odcinku pomiędzy ul. Pabianicką a ul. Farną - projektanci zaplanowali tam po dwa pasy ruchu, ledwo mieszcząc chodniki po obu stronach. Tam gdzie nie ma już tak wielu zabudowań, a obok jest Ruda Willowa (przy Lasie Popioły) zaplanowano jedną dwukierunkową jezdnię dla samochodów i znalazło się miejsce dla szerokiego chodnika i drogi rowerowej - w biegu dawnego torowiska tramwajowego. Droga rowerowa zaczyna się w polu. 

Reasumując
Jeśli macie ochotę zrobić sobie wycieczkę jadąc szeroką i zachęcającą kierowców do szybkiej jazdy ulicą Rudzką, po to aby w dalszej części zwiedzić jedną z najlepszych dróg rowerowych w Łodzi - to zapraszamy. Niestety, ale innej funkcji ta droga rowerowa nie będzie spełniać. Tak wykonana droga rowerowa to doskonała ilustracja stosunku łódzkiego Zarządu Dróg i Transportu do rowerzystów - niby jest lepiej, bo zaczynają respektować prawo lokalne i zamawiają wygodne w użytkowaniu drogi rowerowe, ale poprzez jej usytuowanie ich zastosowanie w codziennym ruchy dla mieszkańców Rudy jest praktycznie zerowe. 

{hb}

Droga rowerowa zaczyna się tuż przed rogatkami miasta, przy skrzyżowaniu z ul. Skrajną
alt

Nareszcie droga rowerowa ma priorytet nad podjazdami do posesji
alt

Przed skrzyżowaniem z ulicą Farną, następuje łagodny łuk drogi rowerowej
alt

To jedyny fragment gdzie obok dwupasmowej ulicy istnieje droga rowerowa - dalej na północ w kierunku ul. Pabianickiej miejsca dla rowerów już nie starczyło
alt

Póki co ruch samochodowy odbywa się tylko po jednej nitce. Jednak co się stanie po uruchomieniu obu jezdni? Gdzie będą parkować mieszkańcy? Którędy mają bezpiecznie jeździć rowerzyści? 
alt

Po raz kolejny ZDiT pokazał, że najważniejsza jest przepustowość, za nic mają komfort mieszkańców i bezpieczeństwo jazdy.