W miejscu gdzie kiedyś szła linia kolejowa, którą jeździły pociągi do imperium Karola Scheiblera na Księżym Młynie, w niedługim czasie może powstać droga rowerowa. Ciekawy pomysł na który ciągle brakuje pieniędzy

Na początku czerwca w Dzienniku Łódzkim pojawił się artykuł, w którym można było przeczytać: "W założeniu projektu głównym ciągiem komunikacyjnym ma być szlak pieszo-rowerowy, wytyczony po linii dawnej tzw. kolei scheiblerowskiej, która ciągnąc się niemal od ulicy Piotrkowskiej, przez teren dawnego Unionteksu aż za park nad Jasieniem spaja te tereny. Natomiast dla samochodów powstać ma parking na niezagospodarowanej działce między Kocim Szlakiem a Textorial Parkiem. (...) Czy ścieżka powstanie? Rada osiedla Stary Widzew otrzymała w zeszłym roku pismo, że nie ma na nią pieniędzy."

Według planów, trasa pieszo-rowerowa w pierwszym etapie miałaby połączyć projektowaną drogę rowerową wzdłuż al. Rydza-Śmigłego z parkiem Źródliska i ulicą Tymienieckiego. Docelowo trasa ta miałaby łączyć okolice Łódź Art Center (Tymienieckiego/Piotrkowska) a terenami Widzewskiej Manufaktury i budowaną niebawem drogą rowerową wzdłuż al. Piłsudskiego. 

Temat powrócił na sesji Rady Miejskiej w dniu 29 czerwca 2012, na której prezentowany był projekt uchwały w sprawie przyjęcia "Zintegrowanego Programu Rewitalizacji Księżego Młyna". Na jedno z pytań radnych dotyczącego transportu na Księżym Młynie, szef rewitalizacji Księżego Młyna Arkadiusz Bogusławski odpowiedział: 

To chyba definitywne rozstrzygnięcie co może powstać wzdłuż dawnej bocznicy kolejowej. Pomysłów było oczywiście wiele - jednym z nich było przywrócenia ruchu kolejowego z zabytkowym pociągiem wożącym turystów. Upadł z powodów finansowych, podobnie jak pomysł poprowadzenia tamtędy tramwaju. Tramwaj ten miałby historycznymi wagonami łączyć C.H. Manufaktura z Księżym Młynem i jednocześnie ożywiać ul. Piotrkowską.

Aczkolwiek temat zbudowania drogi rowerowej w tym miejscu nie jest wcale nowy. Już 4 lata temu powstał film, który pokazuje jedną z możliwych opcji poprowadzenia takiej drogi: 

Pozostaje jeszcze kwestia sfinansowania tego pomysłu. Z różnych propozycji wykorzystania bocznicy kolejowej, wybrano oczywiście najtańszą - trasa pieszo-rowerowa. Ale także na ten cel trzeba pozyskać źródło finansowania. Nieoficjalnie mówi się, że budowa tej trasy miałaby być sfinansowana z juz skromnego budżetu rowerowego. Tak więc, jeśli dojdzie do skutku tegoroczny przetarg na drogę rowerową na Widzew, w budżecie rowerowym nie pozostanie już prawie nic na nowe projekty. 

{hb}
{foto:UMŁ}