Trwa realizacja zeszłorocznego projektu do budżetu obywatelskiego. Delikatnie mówiąc efekt końcowy odbiega od tego co chcielibyśmy widzieć. Bezpieczeństwo i komfort jazdy rowerem chyba nie zostały wzięte pod uwagę
Sprawa ciągnie się niemiłosiernie długo. Ale gdy w końcu udało się doprowadzić do realizacji, to wykonawca na spółkę ze ZDiT robi wszystko, aby z efektów nikt nie był w pełni zadowolony.
Na przykład na ulicy Śląskiej pasy ruchu dla rowerów wykonano niezgodnie z projektem, który umożliwiaj skręt w dwukierunkową (dla rowerów) ulicę Bankową.
Na ulicy Wólczańskiej zaś stało się coś dziwacznego. Namalowano fragmenty pasów ruchu, tylko po to aby niespełna trzech dniach je zetrzeć. Efekt, poza dodatkowymi kosztami, to naruszenie struktury nawierzchni co z pewnością przyczyni się do szybszej erozji asfaltu.
ZDiT także odrzuca nasze prośby aby pasy ruchu mogły biec dalej ul. Wólczańską w kierunku ul. Pabianickiej. Miejsce tam jest wystarczająco dużo, nawet z pozostawieniem miejsc do parkowania aut.
Największym kuriozum dokonało się jednak na ul. Żeromskiego pomiędzy skrzyżowaniami z ul. Kopernika z al. Mickiewicza. Miły powstać tam pasy ruchu dla rowerów, jednak w wyniku niechęci do likwidowania jednego z pasów ruchu dla samochodów, postanowiono wymalować sierżanty.
Efekt tego zabiegu jest wręcz komiczny!
{hb}