Sprawa budowy ulicy łączącej al. Piłsudskiego z Nowym Centrum Łodzi ma niemałą historię. Teraz gdy można zobaczyć wizualizacje okazuje się, że ktoś znowu zapomniał o komfortowym przemieszczaniu się rowerem
Oto dwie wersje przekroju ul. Targowej. Pierwsza to propozycja jaką formuje urząd, druga nasza uwzględniająca bezpieczeństwo i komfort rowerzystów
1) 2)
Zagłosuj która propozycja jest lepsza:
Pierwotnie urzędnicy chcieli rozpruć cały kwartał miasta, wybudować szeroką dwujezdniową arterię pomijając specyfikę okolicy i układ drogowy. Projektanci zachowali się tak, jakby centrum miasta było nieużytkami za miastem, a ulica jaką projektują była autostradą - szeroką i z łagodnymi łukami. Sprzeciw społeczny doprowadził do tego, że w 2014 wycofano się z tych planów i przystąpiono do odchudzenia projektu. Z niepotrzebnej arterii zaplanowano jednojezdniową ulicę, ze szpalerem drzew, chodnikami, a także miała powstać droga dla rowerów, łącząca okolice dworca Łódź Fabryczna z Księżym Młynem, parkiem Źródliska i licznymi nowymi budynkami po południowej stronie trasy WZ. Co z tego wyszło? Nie za wesoło.
Ulica Targowa przy EC1 rozpoczyna się w taki sam sposób jak obecnie
Widok na południe - widać dotychczasową ul. Targową a po lewej Nowotargową idącą przez dotychczasowe zabudowania.
Droga dla rowerów oznaczona kolorem czerwonym
Przy dokładnym przyjrzeniu się skrzyżowaniu Nowotargowej i Targowej widać, co szykuje się dla rowerzystów
Droga dla rowerów nagle się urywa, bez możliwości wjechania ani zjechania na jezdnię.
Jeszcze lepiej widać to na innym rzucie - widok na południe
Droga dla rowerów urywa się, zaś znaki na jezdni uniemożliwiają korzystanie dalej z jezdni.
Zamysł projektantów widać lepiej na skrzyżowaniu Targowej z ul. Nawrot
Rowerem będzie trzeba poruszać się po drodze dla rowerów, następnie bliżej skrzyżowania po ciągu pieszo-rowerowym. Przez skrzyżowanie przejechać po przejazdach rowerowych (co oznacza tylko tyle, że przedostanie się na drugą stronę trwać będzie pełen cykl świateł na skrzyżowaniu).
W niewyjaśnionych okolicznościach droga dla rowerów zmieści się na już obecnie wąskiej ulicy
Następnie tuż przed skrzyżowaniem z al. Piłsudskiego oddali się od chodnika i...
Znajdujemy się na ogromnym skrzyżowaniu przez które przejechać rowerem już nam nie będzie można.
Na czerwono zaznaczone planowane i istniejące drogi dla rowerów. Dla chętnych dostania się na drugą stronę pozostaje znoszenie roweru po schodach (winda jest za mała aby zmieścił się rower). Dostania się z tej drogi dla rowerów na jezdnię nie zaplanowano w żaden sposób.
Czy naprawdę tak trudno planując miasto XXI wieku zaplanować infrastrukturę rowerową przyjazną rowerzystom? Także z której nie tylko ma się obowiązek korzystać, ale sama z siebie zachęca do jazdy gdyż ułatwia poruszanie się rowerem. Cały czas nie możemy wyjść z podziwu dla urzędników, którzy cały czas nie rozumieją, że drogi dla rowerów buduje się z myślą o rowerzystach, a nie kierowcach samochodów którym w ten sposób zabiera się sprzed maski "zawalidrogi".
Być może część z osób korzystających z roweru ucieszy się na szykowane plany - wszak ważne że coś dla rowerzystów. Tylko jak już przyjdzie do realizacji okaże się, że jazda tymi wynalazkami wydłuża czas jazdy i zmusza do ciągłego zastanawiania się "którędy właściwie ja mam jechać"?