Czy zarządca drogi nie wie od kiedy, na jak długo i jak prowadzone są prace na drodze rowerowej? Pomimo upłynięcia terminu ZWiK nadal blokuje trasę rowerową
Awarie się zdarzają, nie można ich przewidzieć ani zaplanować. Ale z pewnością można (o ile się chce) minimalizować utrudnienia. Ale przede wszystkim należy postępować w zgodzie z przepisami i uzyskanymi decyzjami. Tymczasem wygląda na to, że na al. Włókniarzy wydarzyło się wszystko co można było zrobić źle. W mediach o tym nie huczy, bo... to "tylko" droga dla rowerów oraz chodnik, a pobliska jezdnia jest w żadnej sposób nie naruszona.
Przedstawiamy otrzymane dokumenty od Zarządu Dróg i Transportu oraz Biura Inżyniera Miasta UMŁ, z których jasno wynika że wszystkie powołane do tego instytucje nie dopilnowały sprawy. A rzecz dotyczy zablokowanej drogi dla rowerów oraz chodnika przy arterii jaką jest al. Włókniarzy.
Nie ma dokładnie pewności kiedy doszło do awarii, ale według różnych informacji mogła się ona wydarzyć nawet w sierpniu. Z pewnością utrudnienia były już we wrześniu.
Dyrektor Biura Inżyniera Miasta UMŁ pan Michał Gogolewski w piśmie przekazał także projekt tymczasowej organizacji ruchu, do jakiej Zakład Wodociągów i Kanalizacji powinien się zastosować.
Według tego dokumentu, nie dość że awaria powinna być usunięta do końca września 2023, to na szkicu widać doskonale "chodnik tymczasowy".
Najwyraźniej pracownicy ZWiK nie dostrzegli tego "szczegółu" i w rzeczywistości nie ułożyli niczego służącego ominięciu głębokiego wykopu.
Natomiast Zarząd Dróg i Transportu tłumaczy się tym, że nie mógł odmówić ZWiK zajęcia pasa drogowego w obliczu awarii (to dość zrozumiałe) ale jednocześnie wydał decyzję, z której pojawiają się jeszcze inne daty.
Bo za zajęcie pasa drogowego należy uiścić opłaty. Tylko jakimś dziwnym trasem według ZDiT awaria rozpoczęła się... 14 października (16 dni po planowanym zakończeniu - według informacji z BIM)
I zajęcie (jak i usunięcie awarii) powinny zakończyć się 10 listopada. Tymczasem 11 listopada:
- awaria nie została usunięta
- nie ma tymczasowego chodnika
- zawieszono znak B-2 (na wysokości, która sprawia że znak ani nie obowiązuje rowerzystów, ale też niepotrzebnie może mylić kierowców)