Mogło by się wydawać, że przy inwestycji przekraczającej grupo ponad 100 mln zł, oraz kilkadziesiąt mln złotych na dostosowanie układu drogowego, dla rowerzystów zostanie wykonane coś porządnego

Budowany stadion Widzewa wymaga nowego skomunikowania drogowego, stąd poza samą budową obiektu sportowego na które miasto przeznaczyło ponad 100 mln zł, uznano że trzeba wydać kolejne kilkadziesiąt milionów złotych na dostosowanie okolicznych ulic. Z tym nie ma co dyskutować.

Jednak opracowanie projektowe, które niestety jest aktualnie w fazie budowy, nie pozostawia wątpliwości, że o rowerach pomyślano w sposób mało roztropny. Bo jak inaczej ocenić ciąg rowerowy po północnej stronie al. Piłsudskiego (bliżej stadionu) który de facto funkcji ciągu rowerowego pełnić nie będzie?

W czym problem?
Stadion będzie wykorzystywany okazjonalnie, zaś układ drogowy powinien być tak skonstruowany aby mógł służyć łodzianom codziennie. Mosty Katowice są pomysłodawcą tego karkołomnego projektuWydaje się zatem dość logiczne, że skoro kilka lat temu wybudowano drogę dla rowerów od skrzyżowania z ul. Niciarnianą, w której z resztą także powstają kolejne odcinki dróg dla rowerów, to warto to wszystko połączyć z ciągiem pieszo-rowerowym biegnącym po północnej stronie al. Piłsudskiego (od skrzyżowania z ul. Widzewską w kierunku Widzewa)? Nie dla projektanta.

Fragment przy skrzyżowaniu z ul. Niciarnianą. Tu jeszcze jakoś to wygląda Fragment przy skrzyżowaniu z ul. Niciarnianą. Tu jeszcze jakoś to wygląda. Wywijasy przy Tunelowej to dopiero początek. 

Tuż przed budynkiem stadionu (widoczny u góry opracowania) było już tak mało miejsca, że zastosowano ciąg pieszo-rowerowy. Tutaj jeszcze asfaltowy.Tuż przed budynkiem stadionu (widoczny u góry opracowania) było już tak mało miejsca, że zastosowano ciąg pieszo-rowerowy. Tutaj jeszcze asfaltowy.

I tak aż to ulicy Sępiej, która od wschodu otacza teren stadionu...I tak aż to ulicy Sępiej, która od wschodu otacza teren stadionu...

Jednak to co się dzieje pomiędzy ul. Sępią a Widzewską to kiepski kabaret. Przez obie te ulice nie zaplanowano przejazdów rowerowych, zaś cały odcinek będzie z płyt chodnikowych!Jednak to co się dzieje pomiędzy ul. Sępią a Widzewską to kiepski kabaret. Przez obie te ulice nie zaplanowano przejazdów rowerowych, zaś cały odcinek będzie z płyt chodnikowych!

Próbując jakoś racjonalnie wytłumaczyć sobie, skąd te błędy i brak ciągłości, można oczywiście zrzucić na to że firma przygotowująca jest z Katowic, więc mogą nie znać okolicy. Jednak skoro na jednym opracowaniu udało im się zaznaczyć, że w dalszej części (na wschód od Widzewskiej) jest istniejący ciąg pieszo-rowerowy, to naprawdę w głowach projektantów nie tliła się myśl - a może to połączyć? Tym bardziej, że obie ulice - Stępia i Widzewska, mają być uliczkami stricte lokalnymi, bez jazdy dalej za tory. Zatem pytamy, gdzie był oficer rowerowy, który musiał zatwierdzić tę dokumentację projektową!?
W takiej sytuacji nawet chyba nie ma co pytać o jakiekolwiek stojaki czy parkingi rowerowe przy stadionie?

{hb}